Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility
LiceumOgólnokształcące im. Adama Mickiewicza w Strzyżowie

Ze Strzyżowa do Rzymu

Relacja Agaty Froń, uczennicy klasy II E LO w Strzyżowie, z wycieczki do Rzymu, będącej nagrodą za zwycięstwo w Konkursie Sienkiewiczowskim zorganizowanym przez Komitet Główny Olimpiady Literatury i Języka Polskiego.


Pisanie początkiem przygody
Gdy pan Mirosław Czarnik, mój nauczyciel języka polskiego, zaproponował mi udział w Konkursie Sienkiewiczowskim, pomyślałam: „Sienkiewicz? Dlaczego nie?” Jego twórczość nie była mi w końcu obca; do Krzyżaków czy Quo vadis powracałam przecież z przyjemnością. To właśnie proza historyczna była moim pierwszym skojarzeniem z nazwiskiem tego pisarza – a ostatecznie okazała się także punktem wyjścia dla mojej pracy. Podjęłam temat sienkiewiczowskiej sztuki opowiadania w kontekście jego powieści historycznych. Wydawało mi się to zagadnieniem tyleż ciekawym, co odpowiadającym moim czytelniczym upodobaniom.
Pisanie pozwoliło mi znacznie powiększyć moją wiedzę; potrzeba korzystania z licznych, różnorodnych źródeł (kompendiów, słowników, opracowań…) zaowocowała informacjami, z jakimi nie mogłabym się zetknąć na zwykłych lekcjach, a które umożliwiły mi szersze, pełniejsze spojrzenie na literaturę polską XIX wieku. Już samo to wydawało mi się czymś niezwykle cennym, co potwierdziła informacja o pozytywnej ocenie mojej pracy przez komisję w Komitecie Okręgowym Literatury i Języka Polskiego w Rzeszowie. Natomiast zakwalifikowanie się do etapu ustnego w Warszawie było perspektywą praktycznego wykorzystania zdobytej wiedzy.
Dni stresu i radości
Szósty października był w Instytucie Badań Literackich PAN dniem niełatwym, wypełnionym zdenerwowaniem, niepewnymi rozmowami z innymi uczestnikami i nerwowym oczekiwaniem, w którym towarzyszyła nam pani mgr Irena Stryjkowska, sekretarz okręgu rzeszowskiego, opiekująca się nami w czasie wyjazdu. W egzaminującej mnie komisji zasiadali prof. Maria Bokszczanin, prof. Barbara Bobrowska oraz mgr Daniel Zych, a ich oceny nie potrafiłam sobie wyobrazić aż do samego ogłoszenia wyników. Te jednak pozwoliły mi uwierzyć w prawidłowość przedstawionych przeze mnie racji, co wprawiło mnie w prawdziwą radość, powiększaną jeszcze przez gratulacje ze strony nauczycieli, rodziny i przyjaciół. Co ciekawe, dowiedziałam się o nich w nietypowym miejscu, bo nie podczas wieńczącej konkurs gali na Zamku Królewskim, ale… na rzeszowskim dworcu autobusowym - nasza grupa uczestników z Podkarpacia ze względów logistycznych musiała bowiem wcześniej wyjechać z Warszawy. Mimo to uśmiech pani Ireny Stryjkowskiej, przekazującej mi tę radosną wiadomość, nie mógł wydawać mi się wtedy bardziej przyjazny; dalsze wyrazy sympatii nastąpiły zaś po chwili, gdy rozpoczęły się grupowe uściski i gratulacje (które musieliśmy przerwać na kilka sekund, by zwolnić stanowisko autobusowe…). Zostałam laureatką Konkursu Sienkiewiczowskiego jako jedna z 15 osób z całej Polski, a jedyna z Podkarpacia!
Do Rzymu śladami Sienkiewicza
Wspaniała była też myśl o wycieczce do Rzymu, będącej główną nagrodą Konkursu. Niecierpliwie wyczekiwana podróż została zaplanowana na 3-7 listopada. Wylecieliśmy z Warszawy, zostawiając za sobą chłód polskiej jesieni, Włochy powitały nas bowiem ciepło i pogodnie. Trudno było uwierzyć własnym oczom, gdy mijaliśmy palmy o rozłożystych liściach czy limonki dojrzewające na drzewach - nie muszę chyba jednak dodawać, że było to miłe zaskoczenie. Zresztą, niemało miało nas jeszcze zadziwić… Koloseum, Muzea Kapitolińskie, Fontanna di Trevi czy Hiszpańskie Schody – to tylko część obiektów, które mieliśmy możliwość odwiedzić. Na mnie największe wrażenie zrobiły bazyliki św. Piotra oraz Matki Bożej Większej, będące cudami architektury, w których można by spędzić całe godziny. Oprócz zwiedzania najsłynniejszych zabytków, mogliśmy również przyjrzeć się codziennemu rzymskiemu życiu, przemierzając ulice nie tak gęsto zapełnione turystami. Ponadto dane nam było poczuć swego rodzaju przedsmak prawdziwych studiów, a to dzięki towarzyszącemu nam profesorowi Bogusławowi Dopartowi, kierującemu Katedrą Historii Literatury Oświecenia i Romantyzmu na Uniwersytecie Jagiellońskim, który nie tylko przedstawiał nam historię miasta, ale też prowadził fascynujące seminaria i miniwykłady z dziedziny literatury. Tym samym pozwalał nam przyjąć dwie z wyróżnionych przez siebie postaw: turysty oraz adepta. Cały pobyt ożywiały jak najlepsze nastroje, wynikłe również z możliwości zawarcia nowych przyjaźni – nasza grupka laureatów wspaniale czuła się w towarzystwie zarówno swoim, jak i pań opiekunek i profesora Doparta. Znalazła się nawet sposobność doświadczenia „dodatkowych atrakcji”, a to za sprawą pogody, która akurat w tamtym czasie postanowiła na różne sposoby wypróbować cierpliwość rzymian. Otóż pewnego wieczoru po wyjściu z restauracji zastała nas burza. Skryliśmy się pod masywnym łukiem łączącym dwie strony wąskiej uliczki, licząc, że zaraz deszcz osłabnie. Cóż, nie tylko nie osłabł, ale, bardzo delikatnie mówiąc, przybrał na sile. I to tak bardzo, że długo zajęłoby opisywanie tego za pomocą wykrzykników, przytoczę więc nazwę, jaką nadali temu zjawisku Włosi: bomba wodna (! – a jednak wykrzykników nie da się pominąć). Nasza przemoczona grupka kuląca się pod owym łukiem musiała budzić prawdziwą litość – jednak wbrew pozorom było nam bardzo wesoło, bo niezwykłość sytuacji prowokowała do coraz to nowych żartów i wybuchów śmiechu. Parafrazując słowa piosenki, w taki rzymski deszcz na pewno można strudzić się i zbrudzić się, ale na pewno nie znudzić!

Sam udział to nagroda
Przygotowanie do kolejnych etapów Konkursu Sienkiewiczowskiego okazało się zatem zdecydowanie warte wysiłku. Co jednak chciałabym zauważyć: nie tylko sam wyjazd do Rzymu z tytułem laureata był nagrodą. On bowiem pozwolił mi zdobyć pewną wiedzę i doświadczenie, jednak tak samo przecież zdobywałam je w poprzednich częściach konkursu. Można więc powiedzieć, że już sam udział w jakiejkolwiek takiej formie intelektualnej aktywności jest częścią nagrody, a odniesiony sukces tylko jej dopełnieniem.
A.Froń
17.11.2016