Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility
LiceumOgólnokształcące im. Adama Mickiewicza w Strzyżowie

Targi Książki w Krakowie

Rankiem 24 października, grupka uczniów LO i ZST w Strzyżowie wraz z  nauczycielami, wybrała się na 19. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie.
Mottem tegorocznych Targów były słowa: Czytanie czyni zuchwałym. Pochodzą one z książki Lawendowy pokój Niny George i odwołują się do mniej uświadamianego aspektu czytelnictwa. Czytanie pozwala bowiem sięgać, gdzie wzrok nie sięga. Zachęca do buszowania w zbożu bez dumy i uprzedzenia. Wyrywa z biernego czekania i pcha do znalezienia Godota na własną rękę. Ostrzega przed olejem wylanym przez Annuszkę. Olśniewa wielkimi nadziejami na znalezienie kamienia filozoficznego – mówił Paweł Cyz, rzecznik Targów w Krakowie.
Oprócz największych polskich wydawnictw na targach pojawili się reprezentanci zagranicznych rynków książki z Austrii, Belize, Belgii, Czech, Francji, Irlandii, Niemiec, Rumunii, Skandynawii, Słowacji, Ukrainy, USA, Włoch, Wielkiej Brytanii oraz Chin.
Honorowym gościem targów była Litwa, która pod Wawelem zaprezentowała swoją literaturę współczesną. Okazją do autopromocji kraju było obchodzone w tym roku 25-lecie odzyskania niepodległości.
Po raz pierwszy w historii imprezy na targach pojawił się Salon Komiksu, zorganizowany przy współudziale Krakowskiego Stowarzyszenia Komiksowego; w Saloniku Literackim książki czytała min. Anna Dymna a w panelu kryminalnym, dyskutowali Tomasz Konatkowski oraz Zygmunt Miłoszewski. Autor bestsellerowego Uwikłania przyznał, że zgodnie z ubiegłoroczną zapowiedzią napisał suplement do trylogii o prokuratorze Teodorze Szackim, który niebawem udostępni w sieci. Rozwiał jednak nadzieje na kontynuowanie przygód swojego bohatera – Jeśli Szacki powróci, to tylko w komiksie – powiedział.
W targach wzięło udział sześciuset osiemdziesięciu autorów i  podobno 68 tyś zwiedzających., co odczuliśmy. Przebywaliśmy na targach tylko jeden dzień, w sobotę, i niestety trzeba było się przedzierać do wybranych stoisk przez ogromny tłum miłośników książek, tak jakby wszyscy czytający w Polsce przyjechali w ten dzień do Krakowa. Było mało miejsca, niektóre regały z książkami przewracały się pod napierającym tłumem - spotkanie z Martyna Wojciechowską. Ale mimo wszystko dla lubiących czytać był to raj; można było swobodnie podejść do półek, pooglądać i oczywiście zakupić po niewielkiej zniżce wypatrzone egzemplarze . Pisarze podpisujący książki byli bardzo mili i zachęcali do rozmów.
Młodzi uczestnicy naszej wycieczki mówią, że bardzo ekscytujące było spotkanie z Wojciechem Cejrowskim, oczywiście boso i z nieodłączną yerba mate w dłoni, Andrzejem Pilipiukiem; Robertem Makłowiczem. Klasę okazali prof. Jerzy Bralczyk i Michał Ogórek, z którymi można było miło pogawędzić, uzyskać autograf i zrobić wspólne zdjęcie. Świadczą o tym zdjęcia dołączone do tekstu.
K.Skura
09.11.2015