Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility
LiceumOgólnokształcące im. Adama Mickiewicza w Strzyżowie

„Roztocza i Polesia czar…”

Tradycją naszej szkoły stał się odbywający się już trzeci rok z rzędu obóz naukowy. Tegoroczny, pod nazwą „Roztocza i Polesia czar…”, miał charakter interdyscyplinarny, tzn. łączył tematykę biologiczno - historyczną. Zapraszamy na chwile wspomnień o tych fascynujących, pełnych wrażeń dniach…
Głównym celem przyświecającym tegorocznej podróży było nie tylko poznanie flory i fauny Roztoczańskiego i Poleskiego Parku Narodowego, ale też historii i kultury Roztocza i Polesia.
W wycieczce brało udział 35 osób z klas realizujących biologię na poziomie rozszerzonym: 1B, 2B, 2C oraz 3B. Nasza przygoda trwała aż trzy dni, od 27. do 29. września 2018r. Pieczę nad uczniami sprawowali nasi nauczyciele: panie: Kazimiera Ossowska, Małgorzata Woźnicka, Dorota Skura oraz pan Grzegorz Adamczyk.
W czwartkowy ranek wszyscy w cudownych nastrojach w pełnym składzie stawili się na miejsce zbiórki, a następnie ruszyliśmy w kierunku Roztoczańskiego Parku Narodowego. Nasz pełen wrażeń dzień rozpoczęliśmy zajęciami w Ośrodku Edukacyjno-Muzealnym RPN w Zwierzyńcu, gdzie mieści się Dyrekcja Roztoczańskiego Parku Narodowego. Dzięki krótkiej projekcji filmowej mogliśmy przybliżyć się do występującej w Parku natury, która mknie w zastraszającym tempie, co roku zataczając koło. Mieliśmy przyjemność uczestniczyć także w emocjonującej wystawie pt. „W krainie jodły, buka i tarpana”. Ten niepowtarzalny, multimedialny spektakl wzbogacony odpowiednią scenografią, światłem i dźwiękiem zabrał nas w swoistą wyprawę w świat przyrody Parku i Roztocza, ukazując jak na przestrzeni wieków zmieniał się obszar dzisiejszego parku i jego mieszkańcy. Po obejrzeniu wystawy przyszedł czas na praktyczne wykorzystanie i sprawdzenie naszej wiedzy. Zostaliśmy wyposażeni w karty pracy i wraz z pracownikiem Parku udaliśmy się na zajęcia terenowe do rezerwatu „Bukowa Góra”. Naszym zadaniem było rozpoznawanie i zapisywanie napotkanych na ścieżce dydaktycznej gatunków grzybów, porostów, roślin i bezkręgowców. Podczas tej wędrówki mieliśmy okazję dowiedzieć się wielu interesujących ciekawostek o życiu, jakie toczy się w obrębie parku. Kątem oka wypatrywaliśmy fauny, bogatej w piękne okazy. Pokonując „Bukową Górę” doszliśmy do historycznego miejsca upamiętniającego pacyfikację wsi Sochy w czasie II wojny światowej. Z zadumą obejrzeliśmy pomnik ofiar zbrodni i cmentarz - pamiątki tamtych czasów. Naszą wędrówkę zakończyliśmy w pięknej scenerii krajobrazu nad stawami Echo, gdzie z platformy widokowej na próżno wypatrywaliśmy pasących się koników polskich, potomków tarpanów. Tym razem nie mieliśmy szczęścia ich zobaczyć. Pożegnaliśmy się z panią przewodnik i ruszyliśmy dalej - do Guciowa. W Zagrodzie Guciów będącej prywatnym mini skansenem, a zarazem gospodarstwem agroturystycznym, rozkoszując się sielskimi klimatami, zjedliśmy regionalny obiad - jedyne w swoim rodzaju łupcie, reczczoniak, zupa z pokrzyw czy szynka z młodego dzika na długo pozostaną w naszej pamięci… Następnie udaliśmy się do Muzeum Przyrodniczo-Etnograficznego, wpisanego do rejestru zabytków. W XIX- wiecznej chałupie i stodole podziwialiśmy stare sprzęty, narzędzia i przedmioty codziennego użytku oraz wystawę skamieniałości, minerałów i meteorytów. Ostatnim punktem tego dnia był spływ kajakowy malowniczą doliną Wieprza. Było to nie lada wyzwanie - większość z nas po raz pierwszy uczestniczyła w tej niewątpliwej atrakcji. Dobrani w pary mogliśmy przekonać się na własne… ręce, że silny nurt rzeki wcale nie pomaga przy wiosłowaniu. Chyba każdy na początku trasy płynął tyłem, zanim nauczył się poprawnie skręcać. Śmiechu było przy tym co niemiara - zabawa była przednia!
Kolejny dzień rozpoczęliśmy śniadaniem około godziny 7:00. Po posileniu się w dobrych humorach wyruszyliśmy do Załucza Starego w gminie Urszulin. Tam zostaliśmy ciepło przywitani przez naszego przewodnika po Poleskim Parku Narodowym. Najpierw w Ośrodku Ochrony Żółwia Błotnego oglądaliśmy ciekawy film, pokazujący walory przyrodnicze Parku zmieniające się podczas czterech pór roku. Prezentował on główne gatunki roślin i zwierząt na tle krajobrazów i siedlisk Parku obfitujących w urokliwe torfowiska, bagna i moczary. Następnie mieliśmy okazję zwiedzić Ośrodek i dowiedzieć się na czym polega ochrona czynna żółwia błotnego. Gatunek ten jako zagrożony wyginięciem jest wpisany do Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt. Działania ochroniarskie podejmowane w Ośrodku mają na celu stworzenie właściwych warunków do zwiększenia wylęgu i przeżywalności młodych osobników żółwi. W tym celu we wrześniu pozyskuje się jaja pochodzące z zagrożonych gniazd z terenu Parku, które następnie inkubuje się w Ośrodku. Po wykluciu się, żółwiki przebywają tu przez parę miesięcy, aż będą na tyle duże, by same były w stanie przeżyć w zbiornikach wodnych. Mieliśmy okazję zobaczyć dwutygodniowe maluchy, które na wiosnę będą wypuszczone do środowiska naturalnego. Kolejnym punktem naszego dnia była wizyta w Centrum Edukacyjnym. Podczas zajęć dowiedzieliśmy się jak powstają torfowiska i poznaliśmy historię Poleskiego Parku Narodowego. W Ośrodku Dydaktyczno – Muzealnym Poleskiego Parku Narodowego oglądaliśmy żywych przedstawicieli płazów i gadów występujących w Parku. Obok budynku Ośrodka znajdowała się wiata muzealna, w której obejrzeliśmy eksponaty kultury materialnej regionu, jak np. narzędzia rolnicze czy warsztaty rzemieślnicze. Na koniec wizyty w Muzeum Parku, podążając ścieżką dydaktyczną „Żółwik” zobaczyliśmy oczko wodne, gdzie obserwowaliśmy żyjące tam żółwie błotne. Najstarszy z nich miał 7 lat. Około godziny 13:00 pełni energii wyruszyliśmy na zajęcia terenowe szlakami Poleskiego Parku Narodowego – przez „dzikie knieje i moczary…” Udaliśmy się wraz z przewodnikiem na najstarszą ścieżkę dydaktyczną „Dąb Dominik" wiodącą przez torfowiska porośnięte roślinnością zbliżoną do podbiegunowej tundry. Dąb Dominik to pomnik przyrody – ponad 300 - letni dąb szypułkowy, noszący imię na cześć wybitnego naukowca i badacza tych terenów – prof. dr. hab. Dominika Fijałkowskiego, który znacząco przyczynił się do utworzenia PPN. Idąc lasem przez kładki, doszliśmy do zarastającego jeziora Moszne. Pokryte jest ono spleją. Po drodze mijaliśmy torfianki, czyli wyrobiska po dawniej wydobywanym tu torfie. Później wyruszyliśmy na ścieżkę "Spławy", która zauroczyła nas ilością pięknych, drewnianych kładek, pomostów i grobli, chroniących zwiedzających przed niespodziewaną kąpielą w bagnie, a roślinność torfowiska przed zadeptywaniem. Wędrując dalej mijaliśmy fragmenty łąk, otwartych torfowisk i bagiennych lasów, podziwiając osobliwości przyrodnicze, w tym rośliny owadożerne na czele z rosiczkami. Wąska ścieżka zaprowadziła nas nad Jezioro Łukie - największy zbiornik Poleskiego Parku Narodowego. Tam czekał na nas pływający pomost widokowy, z którego mogliśmy obserwować piękne widoki. Pełen atrakcji dzień zakończyliśmy ogniskiem zorganizowanym wraz z naszym przewodnikiem. Był to czas na wspólną integrację i odpoczynek po całym dniu wędrowania. Pomimo zmęczenia, chętnie przyłączyliśmy się do rozmów i przygotowywania posiłku. Po miłym wieczorze udaliśmy się na nocleg. I tu nie zabrakło rozrywki. Wszyscy włączyli się do wspólnych gier. Pamiętaliśmy jednak, że czeka nas kolejny dzień atrakcji, dlatego szybko udaliśmy się spać, by na drugi dzień wstać wypoczętym i gotowym na napływ nowej wiedzy.
Sobotnim rankiem dotarliśmy do Zamościa, czyli ostatniego celu naszej wyprawy. Już przy wjeździe miasto – twierdza wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO robiło duże wrażenie. Pan przewodnik zabrał nas na spacer po Starym Mieście, gdzie poznawaliśmy historię i ciekawe zakątki tego miejsca. Mieliśmy okazję zobaczyć dom: Bolesława Leśmiana - poety, oraz Marka Grechuty – poety, piosenkarza i kompozytora. Następnie udaliśmy się do przepięknej Katedry Zamojskiej, gdzie spoczywa założyciel miasta Jan Zamoyski. Odwiedziliśmy także trzy malownicze rynki: Solny, Wodny i Wielki. Na tym trzecim mogliśmy posłuchać hejnału granego z ratusza na 3 strony świata, co zrobiło na wszystkich niemałe wrażenie. Nie bez powodu Zamość nazywany jest „Padwą Północy”, czy miastem idealnym… Wszystko co dobre, szybko się kończy, więc chcąc – niechcąc, musieliśmy wracać do domu. Późnym popołudniem przybyliśmy do Strzyżowa.
Wyjazd na trzecią już edycję obozu naukowego był dla wszystkich uczniów ogromną szansą na poszerzenie wiedzy biologicznej oraz doskonalenie umiejętności zastosowania jej w praktyce. Ta trzydniowa wycieczka była dla niezwykłą okazją do zaobserwowania naturalnego środowiska życia zwierząt i roślin, bliższego kontaktu z naturą oraz zdobycia cennych historycznych wiadomości. W poprzednich latach mogliśmy przekonać się jak piękne są Sudety oraz Białowieża, natomiast w tym roku mieliśmy okazję docenić „Roztocza i Polesia czar…”. Dzięki temu lista odwiedzonych przez nas parków narodowych ciągle się powiększa, a my - uczestnicy tych wyjazdów bezustannie możemy wykorzystywać zdobyte doświadczenia w dalszych etapach naszej edukacji. Były to niesamowite chwile, które z pewnością pozostaną na długo w naszej pamięci. Z niecierpliwością czekamy na kolejny obóz naukowy- do zobaczenia za rok!
Uczestnicy obozu naukowego
24.10.2018